czwartek, 26 czerwca 2014

Aaa..ku ku ;)

 
  Witam.

Moi milusińscy i czytelnicy z przypadku oraz reszta świata..
Nie obiecuję kiedy coś napiszę, ale pragnę Was serdecznie i gorąco pozdrowić.
Dziękuję za towarzystwo i zainteresowanie, ale nie..nie -NIE- żegnam się !!
Buziaki.. :*

czwartek, 5 czerwca 2014

Znasz mnie ?!?



     Lubię wielu ludzi,ale nie wszystkich.Dużo 

potrafię wybaczyć, ale nie wszystko. Szybko 

zapominam,ale nie zawsze. Ci,których lubię 

wiedzą o tym. Ci,których nie lubię,to zauważa. 

Dla prawdziwych przyjaciół mogę przejść przez 

piekło.Wrogom wskażę tam drogę.





poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rycerz i jego the end.


     Piękny, bo czerwony. Duży z fascynującą ilością zakamarków, schowków, dodatkowych zamków i co było ważne, z ciekawą zawartością. Można by o nim napisać, że jest zaczarowany, ponieważ zapach jego wskazywał na specyficzny, a spoglądając na zawartość kiedy był otwarty można by stwierdzić, że jego wnętrze jest odpowiednie dla chorej.
    Kolorowe opakowania środków do dezynfekcji, płyny w woreczkach uśmierzające ból powodując błogość nie tylko w głowie i mięśniach, igły zakończone kolorami pasteli; białe i jednocześnie boskie, lateksowe rękawiczki posiadające specyficzny dźwięk zakładania oraz kilometry wężyków i rurek pozwalają na udzielenie szybkiej i konkretnej pomocy.
    "Rycerz" z poświęceniem i zaangażowaniem wypełniał dokumenty na klęczkach, chociaż krzeseł posiadam aż cztery. Po krótkiej namowie dał się jednak przekonać i dostojnym krokiem podchodząc do krzesła; zasiadł przy stole wypełniając "ankietę". Kiedy każdy z milusińskich był zajęty osobą Rudej, ona w tym czasie zastanawiała się nad przebiegiem zdarzenia. Lekkim żartem ze strony Rudej była propozycja zrobienia herbaty. Po mimo bólu poczucie humoru jej nie opuszczało. Dobre wychowanie, wysoka kultura osobista, lekki powiew sarkazmu oraz zbójeckie spojrzenie nikogo nie skusiło na wrzącą herbatkę w upalny, duszny dzień.
    Kiedy płyn z kroplówki uspokoił i spowolnił chorą uwalniając od bólu, ekipa "Desperados" pozbierała wszystko, co do niej należało. Porządek i czystość jest ich chlubą i dumą, a dzięki przygodzie, jaką przeżyli z Rudą w jej pałacu, uśmiech z buzi im nie schodził, a rumieniec z wysiłku dodawał animuszu do stroju.
    W ten oto sposób Ruda została pod opieką "Małej Czarnej", która dzielnie i cierpliwie dbała o to, by smutek Rudej nie dopadł, a morale jej osobowości pięły się w górę.
     Z ciekawości będziecie pewnie pytać, jak to robiła?!?.
     Tego możecie się dowiedzieć tylko wtedy, gdy usiądziecie z nimi przy stole i poznacie ich mroczne sekrety oraz nie jedną śmieszną historię.