środa, 26 lutego 2014

POMOC !!

 

   Dzisiejszy dzień pełen wrażeń zakończony dodatkowym uczynkiem, czyli "pokazałam" synowi rąbek człowieczeńswa; dałam świadectwo myślę, że godne naśladowania. Być może uratowałam 72 letniej kobiecie życie udzielając pierwszej pomocy, która trzymając się znaku drogowego wyglądała na nietrzeźwą. Teraz mi wstyd za swoją ocenę jej osoby w danym momencie. Dlaczego o tym piszę na Google, bo musze gdzieś wyładować wrażenia ,ale najważniejsze po całej akcji było zdanie mojego syna:
" Mamo to było bardzo mądre, że pomogłaś, ale też bardzo stresujące". [syn 6 lat]

niedziela, 23 lutego 2014

ach .. ta Ruda !!


         ..Następnego dnia na widok rudego koloru Jej włosów kąciki ust delikatnie i nie kontrolowanie podnosiły się w górę tworząc skromny, szczery i łakomy uśmiech na Jego twarzy. Oczami pełnymi pożądania obserwował Jej każdy krok starając się zapamiętać szczegóły, które wyróżniały ją z tłumów. Pewny siebie chód, burza loków na głowie oraz śmiejące się oczy przyciągały powodując nie jedno napięcie. Zza szyby maszyny, w której starał się pracować i koncentrować uwagę na tym co robi, aby nie pozabijać kompanów, marzył by choć na chwilkę uraczyła go swoim spojrzeniem oraz pozwoliła zakosztować zapachu skóry jaki tworzył się wokół niej. Wyczuwając męski wzrok na swoim ciele, zorientowała się, że facet, który nieustannie się jej przygląda nie ma odwagi na to, aby ją zatrzymać i zamienić z nią kilku zdań. Rudej spojrzenie i pewność siebie dawało kontrolę i władzę nad Jego popędem. Korzystając z tego umiejętnie zachęcała go do wspólnej gry dając tym samym chwilkę, aby w szklanym kokpicie oczami wyobraźni dotykał jej miękkich ust, pachnącej i kuszącej szyi, seksownych ramion, jędrnych i sterczących piersi, schodząc niżej i niżej.. Swoim giętkim ciałem, pełnym rozkoszy i namiętności powodowała wzwód w jego ciasnych bokserkach. A On przez swoja bezradność wpadł w pułapkę, z której nie chce lub nie może się wyplątać pragnąc więcej.. . c.d.n..

sobota, 8 lutego 2014

Ona



     (..) Powstały dreszcz na lekko wilgotnym ciele zachęcał do dalszych doznań. Po zetknięciu się miękkiej skóry  z chłodnym powietrzem następowało wolne i intensywne  roztapianie się pod cieplutką, pełną fantazji i miłych wspomnień kołdrą. Uniesień jakie dostarczała jej wyobraźnia zamknięte były w płomieniu zapachowej świeczki, w którą tak bardzo Była zapatrzona. Zapach wanilii unoszącej się w jej mieszkaniu koił smutek, sklejając powieki do snu w rozmarzeniu, o którym On nawet nie miał pojęcia.. .