sobota, 31 sierpnia 2013

Spółdzielcze pierdy !!

Skoro mam już pełny brzuszek ,pomalowany duży pokój ,urządzony przedpokój ,uśmiech na buźce ,bo dziś sobota i jakby nie patrzeć ostatni dzień urlopu ;ostatni dzień wakacji to pozostaje się cieszyć ,że tkwimy jeszcze w porze roku zwanej latem. Trochę popadało ,ale i dobrze. Zmoczony umysł kroplami deszczu to świeże myśli do pisania i na dzisiejszy wieczór . Co będę robić.. ?! Nie pytajcie ciekawskie Wy "baranki boże" .. i tak nic nie powiem ,bo co gorsza jakaś "tajemnicza " męska osoba się dowie i będą kredki.. połamane ..hie..hie..! Na szczęście ten rozdział mam już za sobą. Ahh....jest mi cudownie ,a swoje dwa grosze musiałam dołożyć ,a co.. :D
Wezmę się za konkrety ,bo zastanawiacie się skąd ten tytuł ?!?
Ano było to tak..
Pewnego pięknego ,słonecznego dzionka wybrałam się nie lada na zakup skromnego i "zadbanego" mieszkania . Firma przez którą znalazłam to mieszkanie ,a raczej ludzie którzy w niej pracują są w porządku .Uśmiech na buzince najmłodszego sprzedawcy mówił tak :" pierwsza transakcja jest zawsze w konkurencji natomiast druga u nas.." .
I miał racje ,ponieważ najpierw sprzedałam dom a później kupiłam mieszkanie.
Wydawałoby się ,że to prosta rzecz pójść i kupić mieszkanie. No dla przeciętnego Kowalskiego niby tak ,ale nie dla Agaty ,bo jak to Agata musi sobie skomplikować życie .Dochodziła do tego "tajemnicza "osoba ,która blokowała mnie z każdej strony robiąc po drodze machlojki .Ale to nie moje sumienie ,więc wali mnie  facet i cała jego brudna dupa łącznie z niedomytymi łokciami ,osadem na zębach ,pierdzeniu podczas rozmowy ze znajomymi ,dłubaniem w nosie ,grzebaniem w majtach ,bekaniem i tymi innymi rzeczami ,które się odbywały w epoce kamienia łupanego .Dziś by to była epoka orzecha łupanego ,bo pod twardą skorupą jeszcze można trafić na zasuszony i zgniły orzeszek .Jedyne co mogę to mu współczuć ,bo takie "osobiste " rzeczy wynosi się  z domu .
Więc sprzedawałam ,szukałam ,kupowałam ,brałam rozwód tzn jeszcze go biorę :( ,sprzątałam stare ,remontowałam nowe ,wychodziłam z psem ,robiłam przeprowadzkę ,szukałam ekspertów od nowych ,kuchennych rozwiązań ,ogarniałam syna ,przedszkole ,prace ,siostrę ,a nawet wcisnęłam się do telewizji ,ale to tylko jedną nogą .
Po zakupie jakże tego niesamowitego ,swojego ,widokowego ,zadaszonego ,ciepłego ,ciut pod remontowanego zacisza usadowionego aż na czwartym piętrze .Dlaczego tak wysoko ?! Bo najlepsze księżniczki siedzą zawsze najwyżej i może nie na ziarnku grochu ale trzeba trochę się spocić i pokombinować żeby później być królewiczem :) ;skoczyłam złożyć zawiadomienie do spółdzielni mieszkaniowej ,że życzę sobie być ich członkiem. Ha - nie odbyło się bez wpłaty własnej ,co prawda jednorazowej ale pożyjemy - zobaczymy.
Będąc już w zarządzie zgłosiłam pewne zmiany jakie nastąpią w moim mieszkaniu ,ale nawet jeśli by mnie w nim nie było też miałabym zachcianki ,czyli wymiana drzwi zewnętrznych zachowując przepisy BHP .A jakie to są ?! A takie ,że drzwi muszą otwierać się do mieszkania a nie na klatkę schodową. Jako uczciwy obywatel tak też zrobiłam .Pozwolono słownie na wymianę drzwi zewnętrznych według przepisów .Więc OK sprawa zamknięta .Kolejna rzecz to wyburzenie ściany działowej .Pozwolenie słowne było .Dwa metry sześcienne gruzu firma zajmująca się takimi sprawami wyniosła za uiszczoną opłatą .Sprawa zamknięta ,więc ok. Czekam na załatanie sufitu w kuchni tyle ,że od strony zewnętrznej bo już mi gładź spada i pewnie za jakiś czas zabije mnie mój własny sufit z powodu jego przemakania. Z tym spółdzielnia ma czas .Zgłosiłam chęć wymiany lub usunięcia kaloryfera. No ,cóż kaloryfer mogę tylko wymienić na taki sam o tej samej mocy .Co najlepsze nikt nie napisał mi jaka to ma być moc. Skąd ja mam to niby wiedzieć ?! Będąc kobietą na tym też mam się znać ?! Pewnie pomyślicie.. przecież na bank masz znajomych ,którzy się na tym znają ,niby racja ale dlaczego kogoś mam fatygować o durny kaloryfer .Skoro było stać na znaczek i tusz drukując info dla mnie nie prościej było poinformować mnie od razu o jakiej mocy mam kaloryfery? To chyba leży w kwestii spółdzielni ,bo to ona ma być dla nas pomocą .Grzejników nie wymieniłam ,bo sezon grzewczy jest od września .Kiedy byłam załatwiać tą jakże ważną na miarę urzędową sprawę był to dwudziesty pierwszy dzień sierpnia .Z opłatami za czynsz każdy ma się spieszyć ,bo po dwudziestym każdego miesiąca naliczane są kary za zwłokę ,czy jakoś tak. Zajebioza .Ale nie mogę narzekać ,bo nazwisko na domofonie i naprawa domofonu były załatwione też raz - dwa ,bo po dwóch tyg od zgłoszenia całego tego syfu. Przyszedł też pan i porobił sobie zdjęcia mojego mieszkania bez mojej zgody ,bo siostra nie wiedziała i nic mu nie powiedziała .No cóż trudno .Właściwie gościu był zdziwiony i szukał kaloryfera w dużym pokoju..to jest dopiero maras .Na szczęście mógł cieszyć się sukcesem znalezionego kaloryfera.
Po zgłoszeniu "usterek" i mankamentów mieszkania przyszedł czas na naprawę rozkapanego junkersa. Naprawa czyli lutowanie nagrzewnicy aż sześćdziesiąt złotych ,bo to było święto ,w które pan sam chciał przyjść ,był panem ,który na bank ma podpisana umowę ze spółdzielnią ,bo od tak jego nazwisko nie mogłoby widnieć na klatce schodowej ;plus dyszkę za uszczelkę w baterii przy umywalce ,która sam przekręcił sprawdzając czy działa polutowana przez niego nagrzewnica. Czyli na wstępie z mieszkaniem tone. Teraz przy kolejnym zakupie będę i jestem mądrzejsza ,bo mnie dużo rzeczy wyszkoliło .Dziś się nawet dowiedziałam ,że piekarnik nie działa ,więc cały gar smażonych jabłek na szarlotkę pójdzie w kibel !No chyba ,że na tym też się nie znam.
Zastanawiacie się pewnie gdzie tu spółdzielczy pierd ?!
Więc już tłumaczę ..
Kiedy dostałam pismo ,że to co już zrobiłam w swoim wykupionym kiedyś na własność mieszkaniu ,że nie wolno mi było wymienić drzwi zewnętrznych i wyburzyć ściany ,a właściwie poszerzyć tylko wejście do kuchni na następny dzień w skrzynce pocztowej dostałam coś takiego :" UWAGA LOKATORZY ,W DNIU DZISIEJSZYM FIRMA (...) PRZEPROWADZIŁA ZAPISY NA CAŁOŚCIOWĄ WYMIANĘ DRZWI WEJŚCIOWYCH DO MIESZKAŃ. LOKATOR POKRYWA JEDYNIE KOSZT MATERIAŁU (..) .
Kolejny pierd to taki ,że została spuszczona woda z kaloryferów tylko teraz nie wiem czy dla mnie żebym mogła go "wymienić " czy o chuj chodzi?!?
Wnioskuję ,że za niedługo moja psina będzie miała umieszczoną na zewnątrz ,wiszącą w powietrzu budę !!
P.S rób swoje ,bo uczciwość się nie opłaca !! A to ,że w administracji siedzi dwóch panów jeden młody ,drugi niereformowalny no to mój peszek jest !

Brak komentarzy: